Otóż agencja rekrutacyjna HR najczęściej podeśle Ci kandydata, który ma podobne doświadczenia do tych w Twojej ofercie, wpisane w CV. Przeprowadzi z nim rozmowę rekrutacyjną zadając standardowe pytania o bzdetach, bo przecież dziunia z HR na robocie się nie zna więc o co zapyta? No i kandydat będzie miał papiery.
Twój wewnętrzny HR (lub ty sam jako szef) zrobi to samo i macie losowo wybranego pracownika, który prawdopodobnie potrafił najlepiej z wszystkich kandydatów bajerować.
Poniżej wklejka o badaniach na ten temat. "Załączniki 1" - trzeba sobie obrazki ściągnąć i powiększyć.
W temacie nic się nie zmieniło od kilkudziesięciu lat, a agencje HR robią wszystko na opak. Oczywiście ma to swoje uzasadnienie bo nikt nie chce płacić za konkretną rekrutację więc robi się najtaniej jak można. A że praca w Polsce jest generalnie prosta, obsługi większości stanowisk można się nauczyć w kilka miesięcy, kandydat wybrany losowo i tak się sprawdzi, bo czemu by nie miał? Będzie Pan zadowolony. I tyle.
Dlaczego dziunie z HR nigdy nie będą robić inaczej i dalej główną metodą wyboru kandydata do pracy będzie rozmowa kwalifikacyjna pełna kretyńskich pytań z internetu - "Załączniki 2" poniżej.
Wnioski: Jeśli szukasz dobrego pracownika nie licz na agencje, wysiłek musisz podjąć sam. Chyba że są na rynku już poważne agencje, a Ty jesteś w stanie im dobrze zapłacić.
Jeśli szukasz pracy - bajeruj rekrutera ile się da ale tak żeby nie dało się tego sprawdzić, naucz się błyskotliwych odpowiedzi na standardowe pytania i nie zakładaj, że da się z dziuniami z HR rozmawiać poważnie.
A tak przy okazji kapitał wysokiego ryzyka (venture) na głowę w Europie. Wygląda na to że jeszcze długo zostaniemy montownią i dystrybutorem "światowych marek", a ciekawej, dobrze płatnej i dającej wyzwania pracy tu nie uświadczysz. Towarzysze Tusk, Morawiecki, Kaczyński widzą tylko czubki swoich butów. Wiedza o świecie skończyła do nich docierać kilkadziesiąt lat temu. A zamiast pozwolić ludziom się rozwijać, rozdają zajumaną podatnikowi kasę swojemu zapleczu towarzysko politycznemu (dotacje, inwestycje, subwencje) i obsadzają znajomych królika na urzędach, które to skutecznie blokują każdą zmianę czy rozwój. (u Kahnemanna też znajdziecie o tym jak to działa)
Załączniki 1
Załączniki 2.
Dlaczego dziunie z HR nie zmienią swojej losowej metody doboru kandydatów? Bo będą święcie wierzyć że działa fantastycznie. Złudzeniu trafności jest się w stanie oprzeć noblista po wielu latach badań. A i tak pewnie nie zawsze.
Cytaty wzięte z książek: