piątek, 28 listopada 2014

(Offtopic) Atomowy Atak Zielonych Ludzików i "dystans polityczny"

Cały czas, jak wielu ludzi w Polsce, zastanawiam się nad wynikami wyborów. Niestety jak dotąd nie ma ani dokładnych danych (w serwisie PKW brak nieważnych głosów na poziomie lokalnym) ani analiz statystycznych. Więc cały czas czekam. To wszystko musi być wyjaśnione, choćby przez naukowców.

Poniżej wyjaśnienie alternatywne dla fałszerstwa ( z braku danych zarówno to poniższe jak i te mówiące o celowym dopisywaniu krzyżyków są dla mnie, jak na razie, równie nieweryfikowalne).

Mamy tu analizę Flisa, jeszcze sprzed wyborów ( http://tajnikipolityki.pl/nieodparte-wrazenia-niezbite-dowody/ ), upraszczając - część z tych co nie chodzą na parlamentarne, chodzą na samorządowe (zjawisko "dystansu politycznego") i tacy wyborcy częściej się mylą lub pomijają głosowanie na sejmiki. W dodatku ta dodatkowa część częściej głosuje na PSL.

W dodatku PSL przeprowadził część kampanii 2014 wykorzystując strach ludzi przed wojną (ulotki z grzybem atomowym) i zarzucając PiS dążenie do wojny.

Biorąc pod uwagę, że  wg. badań Warsaw Enterprise Institute, 10.2014, "co trzeci badany (38%) uważa, że w ciągu najbliższych 10-lat może dojść do wybuchu konfliktu zbrojnego (wojny) z udziałem Polski lub na terytorium Polski (37%)" (a te natroje mogą być mocniejsze na wschodzie) i biorąc pod uwagę to, że ulotka była szeroko kolportowana (nakład 200.000 egzemplarzy), to mogło moim zdaniem zadziałać. Choć to na pewno nie wyjaśnia np. ciekawej kwestii rozbieżności wyników i exit polls.

Zagadnienie jest ciekawe, czynników mogących mieć wpływ mnóstwo ale na razie bez danych i naukowego podejścia można tylko gdybać.

Dziwi mnie tu podejście do sprawy Prezydenta, Premiera, innych autorytetów, którzy zamiast zapowiedzieć staranie o dogłębne badania zachowują się jakby i oni też uwierzyli że wybory zostały sfałszowane i chcieli jak najszybciej zamieść wszystko pod dywan, twierdząc bez analizy, że wszystko (oprócz kilku nieprawidłowości, tu i ówdzie) było ok.

 Otóż nie, to trzeba wyjaśnić - choćby nawet było trzeba przeliczyć wszystko jeszcze raz.

Update: Proszę zobaczyć co zrobiła "atomowa" kampania, co prawda na większą skalę, w wyborach prezydenckich 1964 (USA): https://www.kul.pl/files/105/FRANCUZ2007Strach.pdf (od strony 224)

A tu słynny filmik (Stokrotka) z tej kampanii - tajemnica zwycięstwa Lyndona B. Johnsona:

https://www.youtube.com/watch?v=dDTBnsqxZ3k


Update 2: 

"- To pomysł młodego sztabu wyborczego naszej partii - mówi wójt jednej z gmin w Łódzkiem, zarządzanej przez PSL. - Nigdy nie prowadziliśmy kampanii negatywnej, ale PiS wobec nas robi to na wsi bez przerwy. Rozdają swoje gazetki, w których 3/4 miejsca poświęcają PSL. Trzeba było się w końcu odgryźć. Rozdajemy te gazetki z grzybem atomowym w naszych gminach i powiatach od tygodnia, trudno zatem powiedzieć , jaki jest efekt. Nowa retoryka ludowców może wyjść im na korzyść. Według "Rz", która cytuje ostatnie badania CBOS, sytuacja na Ukrainie znów zacznie oddziaływać na nastroje w Polsce i na kampanię samorządową. Do zainteresowania sytuacją u wschodnich sąsiadów Polski przyznaje się 83 proc. res-pondentów. Natomiast 78 proc. ankietowanych uważa, że sytuacja na Ukrainie rodzi zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski, a jest to wzrost o 30 proc. wobec poprzednich badań. "

Czytaj więcej: http://www.dzienniklodzki.pl/artykul/3563861,strasza-pisem-na-wsiach-psl-rozdaje-ulotki-pis-wojna,id,t.html?cookie=1

Update 3: 

"PSL postanowił wykorzystać badania opinii publicznej, które wskazują, że mieszkańcy wsi boją się konfliktu z Rosją. Jak pisze „Rzeczpospolita” ludowcy wykorzystują dożynki, by brutalnie zaatakować PiS.


Politycy PiS wskazują, że nie obawiają się ulotek PSL-u. Jednak dodają, że retoryka stosowana przez ludowców może być skuteczna na wsi."

  http://www.stefczyk.info/wiadomosci/polska/brzydka-zagrywka-ludowcow,11598304907#ixzz3KVGa2CHR


Update 4: I cała seria reklam opartych na wzbudzaniu strachu z wyborów prezydenckich USA:
http://www.livingroomcandidate.org/commercials/type/fear

PS. Może wkrótce pojawią się dokładniejsze mapki w serwisie: http://www.wyborynamapie.pl/

I na koniec klasyk kabaretowy: (Jak PiS dojdzie do władzy)

poniedziałek, 17 listopada 2014

Australia - Chiny właśnie zawarto umowę o wolnym handlu

http://www.biztok.pl/gospodarka/australia-i-chiny-zawarly-umowe-o-wolnym-handlu_a18785

Wymiana handlowa między obydwoma krajami przekracza 130 miliardów USD.


A z TTIP które na początku rozmów miało być nawet w perspektywie końca 2014, ugrzęzło jak na razie i nie ma wieści od co najmniej miesiąca.

czwartek, 6 listopada 2014

(Offtopic) Wipler pobił pałkę.

Czytelnikom mediów lokalnych znane są sprawy gdzie obywatel skarżył  się na pobicie przez policję. I sprawa generalnie podobnie wygląda wszędzie. Gdy oklep dostaje bandzior,  który zna niepisane zasady, czy bardzie pijana osoba (policja jak nie ma argumentów to sprawdza zawartość alkoholu, żeby jak coś mieć podkładkę do sądu) sprawa nie wychodzi zwykle na jaw. Od Policji czy Służby Więziennej można dostać nieregulaminowy łomot i to jest środowiskowo akceptowalne. Ale służby często się rozpędzają i traktują tak samo bardziej piśmiennych ludzi. Wtedy zaczyna się problem i trzeba kombinować. I to wszystko pięknie widać w sprawie Wiplera. To będzie klasyk.

Na początku policja kasuje Wiplerowi immunitet słowami "Ja ci k... dam posła". Dzięki temu może zacząć traktować go "w stołecznym standardzie", czyli z piąchy, gazem, pałką i na koniec gaz-komora (pewnie żeby wzmocnić przekaz relacji władza-obywatel).

Potem zaczyna się kombinacja, bo to jednak poseł więc trochę wysiłku w zamiatanie sprawy trzeba wnieść.

Pierwsza decyzja - jak najdłużej przewlekać sprawę i nie pokazywać nagrania (i tu niedopatrzenie że nie zginęło, nie skasowało się). Nagranie wyszło nieoficjalnymi kanałami dopiero po roku.

Druga - poinstruować lewego świadka, co i jak. Piękne jest zwłaszcza zasugerowanie że Wipler walczył z kilkoma policjantami (mając nadludzką siłę) nakręcony spożytymi narkotykami i alkoholem. ( http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/swiadek-incydentu-na-mazowieckiej-kopnal-policjantke-byl-agresywny-przeklinal,960195.html?playlist_id=16409 )

Trzecia - rozpropagować kłamstwa za pomocą rzeczników, zaprzyjaźnionych mediów. Nawet Kopacz z Komorowskim włączyli się w ściemnianie opinii publicznej, chociaż jako odpowiednio Marszałek Sejmu i Prezydent, mogliby nie skazywać medialnie posła ot tak, bez dania racji.

I w prostych 3 krokach, sprawa jest załatwiona, policja, władza i media, mają satysfakcję ze współpracy w dobrej robocie uwalania warchoła.

A tu znowu ktoś nielegalnie udostępnił nagrania i kombinacja się rypła. No cóż, nie rozsądzajmy, poczekajmy na oficjalne ustalenia w roku 2023.

Jasne że policja na co dzień z aniołkami nie ma do czynienia, ale jak ktoś jest przygotowany do służby w centrum Warszawy to takiego miśka jak Wipler, który ani się nie broni ani nie atakuje, załatwia jedną kombinacją, a nie bawi się w sadystę.