czwartek, 6 listopada 2014

(Offtopic) Wipler pobił pałkę.

Czytelnikom mediów lokalnych znane są sprawy gdzie obywatel skarżył  się na pobicie przez policję. I sprawa generalnie podobnie wygląda wszędzie. Gdy oklep dostaje bandzior,  który zna niepisane zasady, czy bardzie pijana osoba (policja jak nie ma argumentów to sprawdza zawartość alkoholu, żeby jak coś mieć podkładkę do sądu) sprawa nie wychodzi zwykle na jaw. Od Policji czy Służby Więziennej można dostać nieregulaminowy łomot i to jest środowiskowo akceptowalne. Ale służby często się rozpędzają i traktują tak samo bardziej piśmiennych ludzi. Wtedy zaczyna się problem i trzeba kombinować. I to wszystko pięknie widać w sprawie Wiplera. To będzie klasyk.

Na początku policja kasuje Wiplerowi immunitet słowami "Ja ci k... dam posła". Dzięki temu może zacząć traktować go "w stołecznym standardzie", czyli z piąchy, gazem, pałką i na koniec gaz-komora (pewnie żeby wzmocnić przekaz relacji władza-obywatel).

Potem zaczyna się kombinacja, bo to jednak poseł więc trochę wysiłku w zamiatanie sprawy trzeba wnieść.

Pierwsza decyzja - jak najdłużej przewlekać sprawę i nie pokazywać nagrania (i tu niedopatrzenie że nie zginęło, nie skasowało się). Nagranie wyszło nieoficjalnymi kanałami dopiero po roku.

Druga - poinstruować lewego świadka, co i jak. Piękne jest zwłaszcza zasugerowanie że Wipler walczył z kilkoma policjantami (mając nadludzką siłę) nakręcony spożytymi narkotykami i alkoholem. ( http://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/swiadek-incydentu-na-mazowieckiej-kopnal-policjantke-byl-agresywny-przeklinal,960195.html?playlist_id=16409 )

Trzecia - rozpropagować kłamstwa za pomocą rzeczników, zaprzyjaźnionych mediów. Nawet Kopacz z Komorowskim włączyli się w ściemnianie opinii publicznej, chociaż jako odpowiednio Marszałek Sejmu i Prezydent, mogliby nie skazywać medialnie posła ot tak, bez dania racji.

I w prostych 3 krokach, sprawa jest załatwiona, policja, władza i media, mają satysfakcję ze współpracy w dobrej robocie uwalania warchoła.

A tu znowu ktoś nielegalnie udostępnił nagrania i kombinacja się rypła. No cóż, nie rozsądzajmy, poczekajmy na oficjalne ustalenia w roku 2023.

Jasne że policja na co dzień z aniołkami nie ma do czynienia, ale jak ktoś jest przygotowany do służby w centrum Warszawy to takiego miśka jak Wipler, który ani się nie broni ani nie atakuje, załatwia jedną kombinacją, a nie bawi się w sadystę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz