niedziela, 24 lutego 2013

Czy dzięki Strefie Wolnego Handlu UE - USA będziemy robić tańsze zakupy?


Przy teoretycznych wyliczeniach wychodzi, że w ciągu pierwszych pięciu lat po wejściu w życie umowy wymiana handlowa między stronami ma zwiększyć się o 120 mld. dolarów.

Czy zmniejszy to ceny produktów importowanych z USA do naszych sklepów?

Obecne cła na większość artykułów to nawyżej kilka procent. Przy większych wolumenach importu ceny jednostkowe mogą być nieco mniejsze. Jednak nie możemy spodziewać się tu większych rewelacji. Na pewno na nasze rynki wejdzie więcej amerykańskich sieci, co zwiększy naszą wewnętrzną konkurencję.

Zaletą strefy wolnego handlu będzie na pewno ułatwione robienie zakupów przez internet. Obecnie kupując coś z amerykańskich sklepów często obawiami się problemów z procuderami celnymi, opłatami. Na forach serwisów aukcyjnych możemy odnotować sporo pytać od ludzi szukających pomocy w indywidualnym imporcie. Zdarzają się posty zdesperowanych klientów, którym słżby celne zatrzymały przesyłkę. Więc od tej strony będzie na pewno łatwiej. A że pojawi się wiele sklepów wyspecjalizowanych w sprzedaży do różnych części Europy będzie też i trochę taniej i ktoś w końcu będzie zabiegał o nas jako klientów.

Jak na razie ze Stanów Zjednoczonych indywidualnie kupujemy komputery (w tym laptomy, tablety), aparaty fotograficzne, markowe zegarki - bo te artykuły mają na tyle znacząco mniejszą cenę że warto sprowadzać je na sztuki do Europy, nawet biorąc pod uwagę cła i koszty dostawy.

Hurtownicy oprócz elektroniki ściągają z USA również odzież czy perfumy w większych ilościach.

Po wejściu w życie Transatlantyckiego Partnerstwa na rzecz Handlu i Inwestycji zobaczymy w naszych domach więcej towarów z napisem Made in USA.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz