wtorek, 16 lipca 2013

Ceną za płynięcie z prądem jest drogi prąd.

Dwa newsy z ostatnich dni:



Prawda że ciekawe? Z jednej strony negocjujemy sobie układ o wolnym handlu ze Stanami Zjednoczonymi a z drugiej robimy wszystko aby gospodarka Polski była jak najmniej konkurencyjna.

Na szczeblu lokalnym dbamy aby kolesiostwo skupione wokół zakładów energetycznych miało się jak najlepiej i ciągnęło profity z monopolu. Jasne, to silne poparcie dla władz ze strony szczęśliwych rodzin biorących łatwe pieniądze. Z drugiej strony rachunku mamy prywaciarzy, którzy coraz to silniej muszą gonić proli do roboty. No ale prywaciarze to wiadomo, że pasożyty, a o proli kto by się troszczył. Lepiej więc sprawy nie ruszać.

Polityka klimatyczna w naszym wykonaniu to robienie dobrze Niemcom. A co niech się chłopaki rozwijają, nie będziemy im robić konkurencji. Tak nam łatwiej. Pewnie się za to kiedyś odwdzięczą? Jak już dorżniemy naszą gospodarką to zrobią program pomocowy "Niewolnicy do Rzeszy za Chleb do Polski". I wszyscy będą zadowoleni.

Wszyscy? No może oprócz autora tego bloga, który powoli myśli o zakupie moherowego beretu, sztuk jeden i ruszeniu na Warszawę z ulotkami o rządzie zdrady narodowej.


A może zanim autor tego bloga wpadnie w paranoję, rząd weźmie się do roboty i popracuje nad rozwiązaniami, które dadzą w tym kraju uczciwie zarobić prolowi na kawałek chleba z kiełbasą (taką nie z marketu) ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz