Czytam właśnie ostatni
numer Do Rzeczy. Ten o budce Sienkiewicza. Jak zwykle w podsłuchanej
rozmowie widać że spatologizowana władza wie o co chodzi w realnej
polityce, wymienia się plotkami I kombinuje jak się ustawić.
Po wielu wyciekach i
aferach dobrze znamy tą bandę skorumpowanych kombinatorów zwanych
władzą. To samo jest i w warszawce i na na najmniejszych zadupiach.
Kolejna migawka z pańszczyźnianego folwarku od kuchni.
Wczoraj debata, pełna
ogólników. Taka logika kampanii, trzeba przekonać ludzi którzy o
świecie wiedzą tyle ile im powie telewizor czy poczytny tygodnik.
Nigdzie nie ma dyskusji na temat jak można Polskę wykaraskać z
tego bagna. Nigdzie publicznie choć mam nadzieję że gdzieś tam w
tajemnicy grupa konspiratorów knuje na serio co z tym zrobić.
Publicznie można poobserwować takie twory jak „Polska Wielki
Projekt” - debaty jajogłowych oderwane od rzeczywistości.
Kandydat Duda też zalicza się do tej kasty. Jako swój dorobek
przed wejściem w politykę określił uzyskanie doktoratu. Tak, w
produkcji doktoratów Polska jest w światowej czołówce (patrz na
dole artykułu:
http://transatlantycki.blogspot.com/2015/03/na-wojne-kilka-argumentow-za-atakiem.html
)
A tymczasem w pytania o to
jak pozwolić ludziom się rozwijać i bogacić pozostają bez
odpowiedzi. A pytanie to ważne, gospodarka kraju silna jest
bogactwem ludzi w nim mieszkającym i niczym więcej. Tymczasem
większość ich dochodów przechodzi przez łapy władzy. To co nie
przechodzi idzie do grup interesów które załatwiły sobie prawa
skutecznie wiążące ręce ich konkurencji. I PiS tak samo będzie
strażnikiem tych przywilejów i strażnikiem dominacji władzy nad
obywatelem. I nie ma co mieć nadziei że będzie inaczej. I tura
wyborów pokazała że wielu ludzi już to dostrzega. Korpo-Prole już
nie chcą znosić kolejnych dokładanych ciężarów przy okazji
patrząc jak Ci podczepieni pod władzę obrastają w bogactwo a
przynajmniej w stabilizację.
Ale żeby zmienić system,
nie można po prostu tylko iść i zagłosować na kogoś. Nie
wystarczy nawet partia ze świetnymi ustawami. Tu trzeba byś
sprytnym, zdeterminowanym i bogatym. A przeciwnik jest niebagatelny –
światowe korporacje i finansjera, które mogą przekupić
praktycznie każdego, a zwłaszcza polityka, który nie ma w swoich
aktywach nic prócz pracy w sektorze publicznym. Bez ruszenia praw i
zwyczajów które pozbawiają możliwości bycia konkurencyjnym
globalnie, nie wygrzebiemy Polski z dołka. A każdy kto spróbuje to
ruszyć przerobiony zostania przez media na psychola. Będzie
wyśmiany skuteczniej od tych którzy za poprzedniej komuny zająknęli
się o możliwości upadku Związku Radzieckiego. Dalej mamy lokalne
grupy interesów, właściwie jedyne które dysponują kapitałem,
urzędami, sądami, świetnie „współpracują” z lokalnym
biznesem. Od nich zależy nawet dostanie przez młodego człowieka
etatu za 1500. Nie mówiąc o rzeczach większych.
Przeciwnik jest potężny.
Gorzej, przeciwnikiem jesteśmy my sami gdzieś tam podczepieni pod
lokalne układy aby dać naszym rodzinom tu przeżyć i nie musieć
wyjeżdżać.
Ale może już gdzieś
konspiratorzy, mający jakieś zasoby przygotowują sprytny Plan. Te
same mechanizmy psychologiczne/socjobiologiczne/ekonomiczne, które
służą globalnym i lokalnym macherom mogą służyć nam. To nie
jest wiedza tajemna. Wystarczy trochę zaplecza finansowego, wiedzy,
doświadczenia i pomysłów. Nie mam większej nadziei ale chciałbym
wierzyć że się uda. Inaczej niedługo to wszystko pierdyknie w
ramach jakiejś rewolucji i pojawi się kolejny nieomylny wódz. Ja
takie historie już znam i bardzo dziękuję ale nie mam zamiaru
doświadczać ich na własnej skórze.
PS. A budka Sienkiewicza? Biorąc pod uwagę potrzeby PO, tryb funkcjonowania działaczy na górze, zwyczajową omertę władzuchny, aktywność ministra i jej formę po zdarzeniu, to mi to wszystko pięknie współgra. Nawet i wzorce historyczne by się znalazły:
PS. A budka Sienkiewicza? Biorąc pod uwagę potrzeby PO, tryb funkcjonowania działaczy na górze, zwyczajową omertę władzuchny, aktywność ministra i jej formę po zdarzeniu, to mi to wszystko pięknie współgra. Nawet i wzorce historyczne by się znalazły:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz