Dziennikarze rzucili się do tropienia kto zarobi na zakazie sprzedaży żywności w szkołach. Na pierwszy ogień poszły firmy z automatami sprzedażowymi (vending).
Problem w tym że vendingowcom jest całkiem obojętne co się w tych automatach sprzedaje, a zakaz sprzedaży słodkich batonów właśnie w nich uderza dość mocno: http://portalvendingowy.pl/polska/Koniec_vendingu_w_szkolach
Mogą natomiast zyskać nieco producenci mniej przetworzonej żywności. Np. od dawna wspominało się o żywności typu crispy w szkołach:
"Odnosząc się do kwestii suszonych owoców i warzyw
typu crispy, należy zauważyć, że przy opracowywaniu
katalogu produktów kwalifikujących się do
dystrybucji w ramach programu „Owoce w szkole”
musiała zostać uwzględniona również kwestia dostępności
tych produktów na rynku krajowym. Zapotrzebowanie
na wszystkie produkty ostatecznie
zamieszczone w katalogu w okresach, w których
przewidziano ich udostępnianie dzieciom, może być
w pełni pokryte w ramach podaży tych produktów
na rynku krajowym. Uwzględnienie w ww. katalogu
produktów o niszowej skali podaży, oferowanych
przez niewiele podmiotów handlowych, mogłoby spowodować
wystąpienie niedoboru tego rodzaju produktów
na rynku w ilości niezbędnej z punktu widzenia
potrzeb programu lub znacznego wzrostu cen
detalicznych takich produktów, a to w konsekwencji
mogłoby zagrozić spójności planowanego dla programu
budżetu. W związku z powyższym produkty takie
jak suszone owoce i warzywa, pomimo swoich niekwestionowanych
walorów praktycznych, nie mogły
zostać objęte katalogiem produktów udostępnianych
dzieciom w ramach programu „Owoce w szkole”
w roku szkolnym 2009/2010."
http://orka2.sejm.gov.pl/IZ6.nsf/main/61B190B6
Np. firma Paula z Kalisza ( i firmy powiązane - CRISPY NATURALS ) aktywnie promuje i w mediach ( http://weekend.pb.pl/3838375,59604,jablko-niejedno-ma-imie ) i dawniej poprzez " STOWARZYSZENIE PROMOCJI ZDROWIA DZIECI I DOROSŁYCH " swoje suszone owoce, dostępne oczywiście także w wersji dla maszyn vendingowych.
Źródło grafiki: https://mojepanstwo.pl/dane/krs_podmioty/358665,stowarzyszenie-promocji-zdrowia-dzieci-doroslych-likwidacji
„Nasza firma z radością przyjęła informację o działaniach podjętych przez Sejm w zakresie walki z problemem otyłości wśród dzieci. – mówi Elżbieta Machlańska – przedstawiciel zarząduCrispy Natural. – Dla naszej firmy to bardzo dobra wiadomość. Rozszerzanie dystrybucji to kluczowy element rozwoju przedsiębiorstwa. Obecnie przetwarzamy rocznie ok. 5 tys. ton polskich jabłek i prognozujemy, że liczba ta będzie się zwiększać.”
http://cytrynowo.pl/2014/11/14/nowelizacja-ustawy-o-bezpieczenstwie-zywnosci-i-zywienia-waznym-sygnalem-dla-polskich-firm/
Działalność Pauli w szkołach razem z urzędami (Kalisz): http://www.rc.fm/polityczne/owoce-zamiast-chipsow.html . I w komentarzu info " podczas prawyborów we Wrześni PSL promowało crispy"
Więc afery vendingowej raczej bym tu nie wietrzył. Raczej skuteczny lobbing prowadzony od kilku lat. Oczywiście żyjąc w III RP skłaniał bym się do szukania również powiązań i wpływów nieformalnych, ale nie sądzę żebym znalazł jakieś mocniejsze dowody nawet jak chciałoby mi się szukać.
A tu zgłoszenie lobbingowe Pauli z 2009: https://legislacja.rcl.gov.pl/docs//509/12272007/12286782/dokument164350.pdf
A tu z Życia Kalisza o tym w sprawie promocji czipsów owocowych spotyka się szef Pauli z VIPami PSL: http://www.zyciekalisza.pl/?str=54&id=45973
Wśród wspomnianych VIPów znane prokuraturze i mediom postacie jak:
Artur Ławniczak, były wiceminister rolnictwa (http://wyborcza.biz/biznes/1,101716,12174281,Ludowa_pajeczyna__Jak_dzialacze_PSL_opletli_kraj_siecia.html )
Poseł Mirosław Maliszewski ( http://www.fakt.pl/posel-psl-miroslaw-maliszewski-stanal-przed-sadem,artykuly,444037,1.html )
Jak ja lubię ten PSL... :-)
------
A to że rząd nie powinien w ogóle mieszać się w to co kto komu sprzedaje a tym bardziej w edukację to zupełnie inna historia.
Prawda jest taka, że vendingowcy mogą obejść ten problem, choćby nawet stawiając automat z cripsami, zdrową żywnością czy kawą.. i wyjdzie na to samo. Po co jednak politycy mieszają się w te sprawy? Nie rozumiem...
OdpowiedzUsuń