poniedziałek, 3 kwietnia 2017

WP - Wirtualne Postfakty

To już w zasadzie standard w mediach. Ale dla przypomnienia można pokazać jak się robi newsy.

Więc mamy na stronie głównej wp.pl tytuł jednego z artykułów:

WYSTROJONE DZIECI CZEKAŁY W UPALE NA PREZESA PIS. NIE PRZYJECHAŁ.


W artykule już informacja:

 "Dzieci czekały w upale wystrojone od rana, ale goście się nie pojawili - mówi Adam Buła. I dodaje, że dzieci zostały zawiezione na imprezę szkolnym autobusem, udział nie był jednak obowiązkowy. - W ramach nagrody pocieszenia nauczycielka zawiozła je do jednego z fast foodów."


Napisane jest też że, całkiem uczciwie, że "w oficjalnej informacji o uroczystości zaplanowanej nie było podanych nazwisk gości" i że informację o rzekomym przyjedzie Dudy i Kaczyńskiego podała dzieciom nauczycielka.

Na szczęście galeria uroczystości pojawiła się na portalu lokalnym: http://wiadomosci.wpr24.pl/flaga-powiewa-nad-prezydenckim-rondem;30832.html

Gdzie z trudem znalazłem być może przebrane i przegrzane dziecko.



Czyli jakby teza narzucająca się po przeczytaniu tytułu na stronie głównej, czyli o oszukanych przez Kaczyńskiego dzieciach, cierpiących w upale, jest jakby kłamliwa, co nie? Ale w pamięci zostaje, bo kto tam będzie wnikał w artykuł.

I jeśli już miałoby to być dziennikarstwo, to trzeba by zbadać dlaczego nauczycielka puściła taką informację w obieg. Skoro wyszła z tego taka afera że trafiła do głównych newsów jednego z największych portali informacyjnych w Polsce.

To że takie numery robią media jasno zdeklarowane politycznie ze wszystkich stron to jest norma. Ale medium, która chciałoby zachować pozory bezstronności powinno się wystrzegać tego typu trików.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz