Stara gwardia rządząca w UE chciałby wyborów na funkcję Przewodniczącego Komisji Europejskiej już w maju 2014. Niezorientowanym wyjaśnię że to stanowisko to coś jak prezydent USA.
Dotychczas te wybory odbywały się kilka miesięcy po wyborach do europarlamentu. Europarlament ma wpływ na obsadzanie tego stanowiska.
A teraz coś się komuś pospieszyło i wyraźnie mają go zaakceptować starzy eurodeputowani, nie nowi..
Komentarz z innego portalu (ang.) http://www.presseurop.eu/en/content/article/3740131-reinforce-european-parliament-not-commission
Dla TTIP to kwestia - kto lepiej zadba o interesy Europy. A kwestia baaaaaaardzo uzupełniająca - kto pchnie UE na tory, dzięki którym zacznie być bardziej konkurencyjna .
Czy w TTIP wprowadzi nas nominat dotychczas rządzącego układu?, a jeśli tak to kto? Czy lepiej zdać się na bardziej demokratyczny i tym samym losowy wybór - czyli optować za tym by eurowybory były pierwsze?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz