To oczywiście nie wszystkie dochody mediów ze źródeł publicznych. Więc jakby tak dokładnie w Polsce policzył to może sumy wydawane na to przez samorządy robiły by nawet większe wrażenie. Przykładowo w przetargach na ogłoszenia miasta Gdynia (lokalne i ogólnopolskie) szły takie pieniądze:
W przetargach brały udział tylko Polskapresse i Agora. Obydwie firmy wygrywały zlecenia. Te kwoty to sumy do których miasto może zlecić ogłoszenia więc sumy realnie wydane w danym roku przez samorząd mogą być mniejsze. W BIP Gdyni można sobie obejrzeć ogłoszenia o przetargach od 2004 roku: http://www.gdynia.pl/bip/wyszukiwarka/?szukaj_w=agora&x=0&y=0
A najciekawsze w tym wszystkim jest to że kilka dni temu Gdynia unieważniła przetarg wygrany przez Agorę. Bo tym razem było za drogo :-)
http://www.gdynia.pl/bip/wyniki/postepowan/8540_108736.html
Dodam od siebie że w Gdyni nie ma żadnych mediów, które mogłyby kontrolować samorząd. Te które mogłyby to robić są przez miasto opłacane.
Witamy w jednym z najlepszych miast do życia w Polsce pod rządami jednego z najlepszych prezydentów. Przynajmniej tak wynika z rankingów w prasie... oh, wait...
Update. 30.01 Miasto Gdynia na Twitterze stwierdziło, że to przepisy centralne obligują ich to wydawania tych pieniędzy. Wątpię, choć sprawdzę w przypływie wolnego czasu.
Update. 2.06 Miasto Gdynia nie wspomniała na co niby muszą być wydawane te pieniądze (co to za "przepisy"? ). Prawdopodobnie chodziło im o obowiązek publikacji wyciągów z ogłoszeń o przetargu.
No to tu jest jasna informacja z kompetentnej instytucji ( Regionalna Izba Obrachunkowa w Gdańsku
), że niekoniecznie trzeba to robić w gazetach papierowych: http://samorzad.pap.pl/depesze/wiadomosci_centralne/139047/Przetargi-w-sieci--Pod-warunkiem--ze---
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz