wtorek, 21 lutego 2017

Pytanie na śniadanie (obiad, kolację i pranie)

A dlaczego to Polska nie przystąpiła do inicjatywy Słowacji, Czech i Węgier domagającej się zaprzestania sprzedawania gorszej jakościowo żywności pod produktami marek których skład na zachodzie jest lepszy?

Informacja o tej inicjatywie tutaj: http://www.novinite.com/articles/178990/3+EU+Countries+Demand+That+Lower-Quality+Foods+Not+Be+Sold+in+Eastern+Europe , tu po polsku: http://forsal.pl/artykuly/1021408,czechy-chca-zakazu-sprzedazy-gorszej-zywnosci-na-wschodzie-ue.html



Czesi i Słowacy badali różnice i doszli do wniosku że traktują nas jak śmietnik Europy ( http://www.vitalia.cz/clanky/i-ze-slovaku-delaji-popelnici-evropy/ ). W kolonialnej Polsce np. telewizja nawet nie śmie zrobić programu konsumenckiego w którym na bieżąco informuje się konsumentów o tym jak biznes próbuje ich robić w bambuko.
Taki program jest np. w Szwajcarii i to w porze najlepszej oglądalności: http://pages.rts.ch/emissions/abe/ Praktycznie co tydzień porównywane są tam produkty różnych producentów, w różnych sieciach. I to szczegółowo, przeprowadzane są badania laboratoryjne. W Polsce nawet urzędy nie chcą podawać do wiadomości nazw zakładów i produktów.
Ot pierwszy link urzędowy z brzegu http://wijhars.gdansk.pl/Wyniki%20kontroli.html . Nieprawidłowości są, ale nazw kanciarzy nie ma.

Oczywiście inicjatywa powinna dotyczyć wszystkich produktów, w tym legendarnych już, w tym kontekście, proszków do prania.

O tym że koncerny blokują naszym handlarzom dostęp do produktów o dobrej jakości, wytwarzanej na rynki zachodnie pisałem tu: http://transatlantycki.blogspot.com/2016/05/a-moze-wolny-handel-z-niemcami.html Jest to po prostu zrobione tak abyśmy musieli kupować gorsze produkty w wyższych cenach.

Informacje o tych praktykach przeleciały przez media kilka dni temu (np. http://niezalezna.pl/94122-wegrzy-i-slowacy-maja-gorsza-zywnosc-z-niemiec-i-austrii  ) ale nie miało to dalszych konsekwencji w Polsce. A powinno.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz