Znowu mamy ciekawy niemiecki filmik w sieci. Widać tu jakby islamista wkurzał rdzennego Niemca wizjami przyszłości. Dla mnie wygląda to jak jakaś prowokacja środowisk przeciwnych emigracji bo rozejście się tego filmu niszowymi kanałami to gwarantowane wkurzenie kolejnych kilkuset tysięcy Niemców. Ale z drugiej strony bardzo możliwe że nagrał to jakiś debil-islamista i wrzucił do sieci nie wiedząc co robi.
W każdym razie nie ma się co dziwić że tak zwani normalni ludzie będą coraz częściej kupować bańki z benzyną i mapy z rozmieszczeniem ośrodków dla emigrantów. Nie dziwi też ciepłe przyjęcie człowieka przebranego za Hitlera ( http://www.tvp.info/21999179/aktor-przebrany-za-hitlera-przez-miesiac-jezdzil-po-niemczech-jest-zaskoczony-cieplym-przyjeciem ).
A tak z drugiej strony to jakoś nie widzę w długim okresie przeciwwskazań do tego aby Niemcy nie odwróciły obecnej sytuacji z nadwyżką emigrantów na swoją korzyść. Teoretycznie przecież wystarczy metodą salami, powoli, odbierać socjał i zanętami spokojnie wciągać w tryby przemysłu. Większość stanowisk w obecnej globalnej gospodarce, z sieciami poddostawców wykonujących proste roboty, nie wymagające kreatywności, nie wymaga wielkich umiejętności czy wiedzy.
Czy to islamiści czy nie, też są takimi samymi ludźmi jak europejczycy i podlegają tym samym, postmałpim, regułom społecznych. Na działania przewodników stada reagują podobnie co my, tyle że z uwagi na różnice kulturowe, trzeba na początku może trochę mocniej trzasnąć żeby zrozumieli.
Chyba że germańska wierchuszka zgłupiała i nie wie co robić, czego też widoczne są pewne objawy.
W każdym razie kłopoty sąsiadów na Zachodzie i Wschodzie (słabnąca gospodarka i zaangażowanie w bijatyki) to wzmocnienie naszych możliwości i pozycji negocjacyjnych. A to w którą stronę ostatecznie kij popłynie wiedzą tylko starzy traperzy ;-)
***
A jako bonus historia człowieka, który nie zahajlował na wiecu NSDAP: http://finance.yahoo.com/news/tragically-powerful-story-behind-lone-105558169.html
Po przemowie Stalina za przerwanie klaskania, jak opisywał Sołżenicyn, należał się Gułag: http://davidsisler.com/04-01-2000.htm
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz