piątek, 12 lutego 2016

Panie Kaczyński, pomnika nie będzie.

A przynajmniej nic na to nie wskazuje. Tak sobie zerknąłem w ostatnie prace Sejmu, procedowane ustawy, żeby zobaczyć czy PiS ma ochotę wprowadzić jakieś głębsze zmiany. Wielkich nadziei nie miałem ale zawsze coś tam w człowieku każe wierzyć. No i niestety nic nie znalazłem. PiS okazał się być mutacją Partii Umiarkowanego Postępu w Granicach Prawa i zadowolił się przejęciem władzy i kosmetyką. Oczywiście tradycyjnie nie zapomniał o zwiększaniu zadłużenia Polaków i rozwijaniu regulacji. Czyli wszystko po staremu.

Dziwiło mnie w dyskusjach medialnych to że jedni wytykają to że Szydło i Duda to marionetki a PiS z kolei twierdzi że wcale nie. W Polsce przecież mamy wszystko ustawione tak że najważniejszą osobą jest szef partii (lub kilku szefów gdy istnieje potrzeba koalicji). To szef partii wyznacza ludzi którzy mają wejść do parlamentu. I tyle, nie wnikając czy to źle czy dobrze. Rządzi szef partii i to on ponosi odpowiedzialność.

No i rządzi. Rozumiem akcję z trybunałem i z TV. Jasne jest że jak się chce skutecznie rządzić to trzeba oczyścić przedpole. Nie mam problemu z 500+, trzeba wyborców kupić jak chce się mieć poparcie. Podatki dla banków i hipermarketów, spoko, ludzie nie rozumieją jak to działa więc trzeba dać propagandowy sygnał że się walczy. Wszystko OK, jak dla mnie to nawet nie ma problemu że tam się PiSowcy na jakiś czas porozsiadają po państwowych spółkach. Ludziom jakoś trzeba płacić.  Ale żeby to wszystko było po coś, żeby było przygotowaniem jakiejś zmiany. Nawet znalazła by się na to niepożyczana kasa jeśli dzięki zmianom zwykłych ludzi uwolniłoby się od zbytniego ciężaru regulacji i podatków.  A z tego co widzę to wszystko jest najwyżej przygotowaniem do nieprzegrania następnych wyborów. Wygląda jakby Kaczyński pogodził się z tym że świat się zglobalizował, nasze centrum decyzyjne jest w Berlinie/Waszyngtonie, a on sam może tylko popajacować w telewizorze przed tubylcami że jest inaczej. Nie dziwię się bo podpowiada to doświadczenie i znajomość realiów geopolitycznych. Ale jako samozwańczy komitet budowy pomnika Jarosława Kaczyńskiego mówię – jak tak to pomnika nie będzie!

Nie zostały podjęte próby stawienia oporu przeciwko regulacjom służącym  korporacjom (dużym firmom czy korporacjom zawodowym), bankom. Nie ma próby likwidacji budżetowej kasty pasożytniczej. Postępować będzie rozbrajanie Polaków i pozbawianie nas gotówki. Nie ma oporu przeciwko konspiracji w sprawie TTIP.  Nie ma samodzielnej polityki wobec obecnych konfliktów zbrojnych. Wygląda na to, że wasal zmienia delikatnie akcent w posłudze seniorom i tyle. A na dodatek nawet przybyszom z Maghrebu chcą dawać większą pomoc finansową niż ludziom, którzy przepracowali w Polce kilkadziesiąt lat.

Są tam jakieś przyjemnie pachnące kwiatki typu - drgnięcie w polityce historycznej, zaprzestanie męczenia sześciolatków czy nie odbieranie biednym ludziom dzieci. No łaskawy monarcha, dobrze, ale patrząc na całokształt polityki to może i kraj nie utonie ale i na pewno z błota się nie wyrwie. Czekają nas kolejne lata prób propagandowego zakrzykiwania rzeczywistości. Kolejne lata władzy warszawskiego salonu i warszawskich mediów, co prawda pokłóconych trochę z tym poprzednim warszawskim salonem ale co to dla nas prowincjuszy za różnica?

Oczywiście można powiedzieć że wszędzie jest podobnie. O tym jak rząd UK traktuje swoich obywateli, a jak korporacje, można dowiedzieć się z filmu polecanego w poprzednim wpisie na tym blogu.

A z uwag dodatkowych to oglądając Chłodne Oko z Goćkiem z Ziemkiewiczem naszła mnie gorzka  refleksja że TV Republika się trochę jakby zTVNizowała. Kiedyś waliła w rząd i ciekawie się oglądało. Teraz wali w opozycję i przyznam, że jakoś nieszczególnie mnie to pasjonuje, mimo że na widok takiej opozycji to scyzoryk się sam w kieszeni otwiera.

Na Zachodzie, Wschodzie i wszędzie indziej, bez zmian.

Jakby ktoś pytał to jest to pomnik Petru Groza "Czerwonego Burżuja". 

Update: Tak się złożyło, że w Interii Ziemkiewicz dziś opublikował felieton, który bardzo uzupełnia powyższy tekst: http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news-pis-w-krainie-niemoznosci,nId,2144971 

Update. 16.02

Plan Morawieckiego uzupełnił obraz.

- Banków i korporacji nie ruszamy,
- Biurokracji i regulacji też nie,
- Obciążeń podatkowych nie zmniejszamy,
- MŚP - po staremu, albo znajomi władzy (będzie kasa) albo się bujać,
- CH, D i Kamieni Kupa - reaktywacja
- Zwyczajowe blablabla o połączeniu nauki z biznesem 
- Mamy kogoś od robienia fajnych ikonografik.

Są jeszcze inne dobre wiadomości z dziś. Jak ktoś ma dostęp do państwowej kasy i robi przekręty powyżej miliona to się opłaca. Polecam wszystkim w Polsce, naprawdę warto. A jak się nie uda to sędzia pogrozi paluszkiem - ojty, ojty: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,45-roku-wiezienia-w-zawieszeniu-dla-glownego-oskarzonego-ws-infoafery,wid,18164141,wiadomosc.html?ticaid=1167e3



6 komentarzy:

  1. Ja tam jeszcze po cichu liczę, że jednak coś planują, jak z prokuraturą i sądami zaczną porządki. Bo bez tego ani rusz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają teraz dobry pretekst. Miter ładnie pokazał jak działają niektórzy sędziowie.

      Usuń
    2. Jak nie zaorają tej mendy w todze Łączewskiego do zera, to stracę wiarę. Tym bardziej, że są nowe fakty w sprawie (naczelny G.Warszawiskiej ostro pojechał po Łączwskim - parę razy użył słowa "kłamie" :). 4 marca Ziobro ma władzę. Liczę na kompleksowe sprzątanko.

      Usuń
    3. Cieszy mnie też brak instynktu samozachowawczego sądów i prokuratury w tej sprawie - próbują go bronić, zamiast się szybko odciąć. Ale w końcu to nie "byle kto". Uwalił Kamińskiego i podostawał jakieś ichnie nagrody....naczelny "sprawiedliwy" IIIRP. Pyszny pretekst - nie zmarnować!

      Usuń
    4. ps.wspomnianie oświadczenie, robi się grubo :)
      http://warszawskagazeta.pl/kraj/item/3311-oswiadczenie-red-naczelnego-warszawskiej-gazety-w-zw-z-oswiadczeniem-rzecznika-prasowego-so-w-warszawie

      Usuń
  2. Fakt, jakaś panikarska reakcja z tą obroną. Normalnie by wydali komunikat że sprawdzają okoliczności i tak by się ciągnęło aż sprawa uschnie i się rozmyje.

    OdpowiedzUsuń