Marcin Korolec, podsekretarz stanu w ministerstwie gospodarki dziwi się absurdom w które brnie UE:
http://biznes.onet.pl/wideo/ke-chce-wyzszych-cen-energii-elektrycznej,128172,w.html
Miejmy nadzieję, że to początki obrony interesów szarych obywateli, nie tylko Polski ale i całej Unii.
Pan Korolec, choć studiował na École nationale d'administration, to jakby nie tylko miał zdroworozsądkowe podejście, ale jako urzędnik broni naszych interesów. Rzecz nieprzeciętna ale się zdarza. I po biografii widać, że to fachowiec a nie polityk.
Może się mylę ale warto mieć nadzieje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz