piątek, 25 września 2015

Miesięczna cisza przedwyborcza na blogu

Bo po co się denerwować :-)

PISowi życzę wygranej z większością konstytucyjną. Ma jedynkę i prezydenta także po wyborach nie będzie zmiłuj. Na pierwszą wieść o tym że sprawy ugrzęzły w konsultacjach międzyresortowych i że w sumie to jednak nic się nie da zrobić bo interesiki lobby, bo sojusze, bo taka sytuacja, hejtuję na maksa i dążę do obalenia. Tak po ludzku mam dość drobnych cwaniaczków, niezależnie od szyldu partyjnego czy aktualnego PR opartego o badania opinii.

I będzie na blogu oczywiście co nieco o kampanii PSL. :-)

I informacja dla grzybiarzy amatorów bo jesień jest piękna i warto ruszyć w dzicz:

Jest taki dość pospolity grzyb, czernidłak kołpakowaty, omijany przez większość grzybiarzy. Gdy jest młody, całkiem biały, jest jadalny i dość smaczny ale trzeba go obrabiać od razu po zerwaniu. Chińczycy nawet hodują to na większą skalę.
Podobno po zjedzeniu nie można używać alkoholu bo grozi to trzydniowym kacem ( według informacji na polskich stronach www ten grzybblokuje metabolizm alkoholu etylowego), ale według światowej internetowej literatury te kacowe właściwości ma tylko czernidłak pospolity. Według moich testów w 30 godzin po spożyciu połowy smażonego czernidłaka kołpakowatego nie ma interakcji ze spożytym alkoholem. W każdym razie to niezła wymówka gdy nie chcę się pić na imprezie - "sorry, jadłem czernidłaka" :-) Więc zachęcam do poznawania lasu i korzystania z dóbr natury.

Info o grzybach leczniczych tu: http://w.kki.com.pl/zenit/grzyby_spyt/wielkoowocnikowe_grzyby_lecznicze.htm


Na zdjęciu czernidłak kołpakowaty w trójmiejskich lasach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz